Zwijarka  do wełny razem z motowidłem - hand made

Zwijarka do wełny razem z motowidłem - hand made

Witajcie
            Dzisiaj chciałabym się Wam pochwalić zwijarką do wełny i motowidłem w 99% powstałych z recyklingu. 
            Dziewczyny, pewnie, wielu Waszych mężów jest majsterkowiczami i wiecie jakie to wspaniałe mieć u swojego boku kogoś, kto sklei, naprawi, wywierci itd.
Czy ja Wam wspominałam, że mam w domu takiego  majsterkowicza ?
Mam i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to jest majsterkowicz przez duże M.
Nie będę się teraz chwalić co potrafi zrobić. Powiem tylko , że zepsuta pralka (wcale nie stara), na której fachowiec postawił krzyżyk dzięki Niemu działa do dziś i ma się bardzo dobrze :) A jej naprawa nie kosztowała nic, bo jak na majsterkowicza przystało, część tą posiadał w swoich "skarbach".
          Razu pewnego zamknął się w garażu, dłubał tam coś, na początku nie przypominające  swoim wyglądem nic co mogło być dla mnie interesujące. 
Pytałam ale nie chciał powiedzieć.  A jak skończył to nie mogłam uwierzyć, że wpadł na taki pomysł.
Obejrzyjcie filmik, który został nagrany na dowód tego, że zwijarka działa bez zarzutu.



Nie muszę Wam mówić jak mnie tym zadowolił. 
Niektórzy tego nie rozumieją.
Ale My, dziewiarki wiemy jak taka zwijarka i motowidło się przydają i ułatwiają nam życie.
Dlatego szczęśliwa jestem jak dziecko :)
A zadowolenie moje jest tym bardziej większe, że oprócz pomyślunku, czasu i pracy nie kosztowało prawie nic a do tego jeszcze powstało z myślą o mnie :)

Miłego popołudnia 
Jola  

Małe szczęścia  i rozmowa sama ze sobą

Małe szczęścia i rozmowa sama ze sobą

     Rozmawiacie same ze sobą ?
            Ja to robię bardzo często, żeby nie powiedzieć, że prawie ciągle. Czasem łapię się, że robię to na głos i być może wyglądam wtedy jak wariatka ale zapewniam, że do obłędu jeszcze mi daleko.  Lubię własne towarzystwo i wcale nie jestem egoistką ani nie mam duszy narcystycznej. Lubię w myślach snuć ze sobą rozmowy o tym co się wydarzyło  i o moich planach.
Choć, nie powiem, od jakiegoś czasu myślę więcej o własnych potrzebach i staram się sprawiać sobie małe pocieszajki, czy to pod postacią fajnych włóczek czy drobnych dekoracji w domu, czy też wizyty u fryzjera i kosmetyczki żeby zrobić choćby brwi i paznokcie.
I tak po paru intensywnych rozmowach, postanowiłam się skusić na przecudnej urody, pokochanej przez wiele z Was Millis , Jullie Asselin od Chmurki, w obłędnie pięknym kolorze Amaranthe.

włóczka Millis Amaranthe Jullie Asselin

Mam nadzieję zrobić z niej coś mega fajnego, podsuniecie pomysły ?


Od paru miesięcy fryzjera i kosmetyczkę traktuję bardziej poważnie, uważać po prostu zaczęłam, że to są szalenie ważne dla mnie rzeczy, które ogromnie poprawiają moje samopoczucie. Zrozumiałam, że nie ma to nic wspólnego z egoizmem a wręcz przeciwnie, mam do tego prawo !        
         Przez pięć dni w tygodniu tą fajniejszą część dnia spędzam w pracy i mam kontakt z klientami więc same rozumiecie, że wypada przyzwoicie wyglądać :) Wszak wiadomo, że liczy się pierwsze wrażenie.
Pewnie pomyślicie, wariatka, to jak do tej pory wyglądała ? No do tej pory byłam młodsza :) A tak na serio, to nie było aż tak źle. Poza tym zawsze było mi szkoda czasu na przesiadywanie chociażby u fryzjera. Teraz też jest mi szkoda ale jeśli  te drobnostki wpływają na mój dobry nastrój, humor i uśmiech na twarzy to warto. Przekładają się na to, że mi się chce. Chce mi się żyć. Jeszcze nie jest to życie pełną piersią ale mam nadzieję  i na takie zmiany :)
     Zatem sprawiajmy sobie choćby maciupkie pocieszajki, dostrzegajmy radość z małych rzeczy i cieszmy się każdym następnym dniem. Uśmiechajmy się same do siebie ale przede wszystkim do innych, uśmiech działa cuda :) Ludzie lubią otaczać się uśmiechniętymi osobami, z pozytywnym nastawieniem a poza tym uśmiech zwiększa naszą atrakcyjność :)


Wiosna przyszła, słońce świeci...
Z uśmiechem na ustach
do następnego wpisu
Jola :)

Księżniczka na salonach

Księżniczka na salonach

Mam i ja swoją księżniczkę.
Cocachin, bo o niej mowa powstała już jakiś tydzień temu ale nie po drodze jej było ze zdjęciami.
Jak ją tylko zobaczyłam u Asji spójrz to się w niej zakochałam. Asja tak pięknie ją zaprezentowała i cudownie o niej opowiadała, że migusiem zakupiłam wzór i oto jest.
Początkowo miała być z innej włóczki ale po dojściu do korpusu i przymiarce stwierdziłam, że włóczka jest za gruba i tym samym sweterek jest za duży. Został spruty.
Druga wersja jest o wiele lepsza. Typowo letnia.
Sam sweterek ma genialny fason i jest super w robocie. Jego przedłużony przód i tył powstał przez sprytnie dodawane i odejmowane oczka bez ani ociupinki rzędu skróconego.  Właściwie można powiedzieć, że sam się zrobił. Mam nadzieję,że równie dobrze będzie się nosił :)
Na pewno powstanie jeszcze jedna Cocachinka, właśnie została zakupiona włóczka, no chyba, że po drodze wpadnie inny na nią pomysł :)





Dane techniczne:
Wzór: Cocachin by Asja Janeczek
Włóczka: Safran Drops 55 - 7 motków
Druty: nr 3
Przy okazji zdjęć Cocachin cyknęłam kilka zdjęć marcowej czapki do projektu 12 czapek w jeden rok



Dane:
Włóczka Nepal Drops kolor 2923- 2 motki i troszkę czarnej do pompona
Druty: nr 5
Ściskam Was mocno
dziękując, że do mnie wpadacie 
i zostawiacie miłe słowa :)
pa pa
Jola



Lenkowa, lutowa czapka

Lenkowa, lutowa czapka



Pędzę z czapką lutową 
spóźnioną
jak szybciutko jej nie dodam do 12 czapek w jeden rok KLIK  to Ola wyrzuci mnie z tej zabawy :)

To już drugi raz się spóźniam :( a nadmienić chcę i usprawiedliwić się, że wcale spóźnialska to ja nie jestem. Wręcz przeciwnie, zawsze jestem przed czasem i właściwie to czapka też już jakiś czas leży, tylko modelka nie dojechała na czas :)
To tyle w kwestii usprawiedliwienia :)

Czapka z resztek posweterkowych, z wszystkim Wam znanej i lubianej malabrigo sock i ze znanymi, delikatnymi warkoczykami.
Robiąc ją zastanawiałam się czy  jest sens, bo zima prawie żadna ( przynajmniej w moich rejonach) a tu taka niespodzianka, śniegu, na szczęście nie widać ale pizga jak nie wiem co. 


Modelka lekko zawstydzona ale pozwala się fotografować :)



Dzisiaj szybciutko i króciutko
Ściskam Was wszystkie mocno
z życzeniami dobrej nocy
Jola
Copyright © 2016 Babojolowy zawrót głowy , Blogger