Spacer po Szetlandach
Witajcie niedzielnie :)
Jeszcze cieplutka, ledwo co zblokowana. Chusta. Zachwycająco miękka, lekka, zwiewna ale ciepła.
Zrobiona z myślą o mojej mamie. Za parę dni są Jej urodziny więc jest to chusta prezentowa.
Mama, w przeciwieństwie do mnie, jest osobą, która może mieszkać w iglo, jest Jej wiecznie gorąco, lubi chłodne żeby nie powiedzieć zimne dni. Dlatego nie jest to chusta grubaśna, do opatulania ... bo takiej by nie nałożyła a na dodatek musiała być absolutnie nie gryząca.
Mam nadzieję, że prezent spełni powyższe kryteria.
Jeszcze cieplutka, ledwo co zblokowana. Chusta. Zachwycająco miękka, lekka, zwiewna ale ciepła.
Zrobiona z myślą o mojej mamie. Za parę dni są Jej urodziny więc jest to chusta prezentowa.
Mama, w przeciwieństwie do mnie, jest osobą, która może mieszkać w iglo, jest Jej wiecznie gorąco, lubi chłodne żeby nie powiedzieć zimne dni. Dlatego nie jest to chusta grubaśna, do opatulania ... bo takiej by nie nałożyła a na dodatek musiała być absolutnie nie gryząca.
Mam nadzieję, że prezent spełni powyższe kryteria.
Wzór pochodzi z jednego z moich lubionych blogów formy manualne.
Opis chusty znajdziecie TUTAJ, polecam, wzór jest czytelny a chusta łatwa do wykonania.
Do zrobienia tej chusty użyłam 2 motków Merino ulubionego z Zagrody od Marty Wolskiej. Robiłam z niej Czarinę, jestem tą włóczką zachwycona, jest absolutnie wspaniała.
Do zrobienia tej chusty podkradłam moteczki zakupione na inny projekt. No cóż będę musiała udać się na zakupy :)
P.S. aaaaaaaaaaaaaaaaa skończył mi się urlop, jutro idę do pracy :(
Ślę Wam gorące uściski
do następnego napisania
pa pa
Jola